Pierwszą część doceniam, ale trochę się na niej nudziłem. Dwójka jest za to jak przejażdżka na największym czerwiu w stadzie. Nowy klasyk kina science fiction.
Rozwiązłe intelektualnie panopticum o gęstości koncentratu ze wszystkich korzeni współczesnej kultury. Wizualna orgia i aktorski benefis Emmy Stone. Dla wolnych