Jak dla mnie to ona powinna uciec z Harrym.
Hehe tez nie mogłem przeboleć, że ją uśmiercili, no ale takie momenty tworzą fabułę niestety...
:(
Sceną z jej przemianą (bo ponoć niby już była martwa) naprawdę ściska za serce i wyciska łzy.
Ale Lisa od początku nie żyła, to była tylko jej manifestacja wytworzona przez umysł Alessy.