ciężko cokolwiek twierdzić...gra od Limbo o wiele gorsza, to na pewno. Ale takiego zakończenia chyba ciężko się było spodziewać. Czekałem aż napisy końcowe ucichną, myślałem, że jeszcze coś się stanie, a tu kapa...7 ode mnie za całokształt.
https://youtu.be/1bg6J1Ei7UQ?t=26m30s
Jest jakieś sekretne zakończenie jak znajdziesz wszystkie znajdźki, nie wiem czy zadziała bez nich szyfr do wrót pod polem kukurydzy w drugim epizodzie ale zaraz sprawdzę bo już usunąłem grę z xboxa, pobieram jeszcze raz, żeby obczaić
Mi się wydaje dosyć proste.
Podstawowe zakończenie jest faktycznie dosyć dziwne, za to alternatywne to po prostu easter egg. Przecież to my, gracze, cały czas sterujemy tym chłopcem, jest on naszym swoistym "zombie". W alternatywnym zakończeniu odłączamy go spod naszej kontroli, jest to pewnego rodzaju zburzenie czwartej ściany.
WYJASNIAM ZAKOŃCZENIE! (w wielkim skrócie)
Ludzie stworzyli klony by były ich sługami, utworzyli także mózg (zlepek ludzki na końcu gry).
Chłopak doczepia się do mózgu i niszczy go.
To proste, chłopak jest sterowany przez ten zlepek. Wszelkie klony w grze okazują się miećemocje. Dlatego właśnie mózg chce popełnić samobójstwo bo to CIERPIENIE jest nie do wytrzymania.
Utwierdza w tym nas sekretne zakończenie, gdzie chłopiec wyłącza wszystkie klony, mózg i siebie.
Jest to dla mnie jedno z lepszych, mrocznych i przerażających zakończeń.
Fotel, nad którym dynda podłączona do wielu kabli aparatura do sterowania klonami bardziej przemawia za wersją, w której wyzwalamy protagonistę spod naszej kontroli.
To było bardzo dosadne nawiązanie.
Zastanawiające jest też zachowanie ludzi w kompleksie badawczym. Gdy chłopiec się zbliża się do "mózgu" ludzie zaczynają zbierać się wokół komory. Gdy jest już w komorze i próbuje wyrwać kable połączone z szybą przy widowni, ktoś wskazuje mu przewody przy mózgu. Następnie jako połączony w jedno z mózgiem, znowu otrzymuje pomoc od będących tam ludzi.
Wszystko wygląda na zaplanowane od początku do końca.
Przez to można odnieść wrażenie jakby to gracz był też sterowany, mylnie sądząc, że ma wpływ na wydarzenia.
Może ludzie... a konkretnie dorośli, którzy tkwią w systemie, po cichu kibicują dziecku, które jest w stanie coś zmienić w tym zamkniętym na jakiekolwiek modyfikacje świecie ?
Im brak siły i chęci by walczyć...dziecko, pochodzące z zewnątrz (zaczynamy w lesie) ma szansę coś zdziałać.
Czyli tak jak w życiu, że rodzice z nadzieją dają to co najlepsze swoim dzieciom by stały się lepszymi ludźmi od nich, by zmieniły świat na lepsze.