Wow, wow, wow. Takiego sezonu jeszcze w BCS nie było. Chyba mogę spokojnie powiedzieć to - Vince Gilligan zrobił to ponownie. Zrobił serial na miarę Breaking Bad. Dwa odcinki tego sezonu pod rząd wylądowały w TOP 25 odcinków wszechczasów na imdb, w tym jeden na miejscu 5. Ciekawe, gdzie dojdzie finałowy odcinek tego sezonu, a jeszcze ciekawsze, jaki będzie finałowy sezon. Rhea Seehorn idzie po Emmy, z resztą tak samo Jonathan Banks, Bob Odenkirk, Giancarlo Esposito czy TONY DALTON (WIELKIE BRAWA za Lalo) perfekcyjnie zagrali. W każdym bądź razie, ten sezon na 100% zdominuje tegoroczne nagrody Emmy.
Po ostatnim odcinku sezonu 5 jestem wbity w fotel. Najgorsze, że teraz nie da się nawet określić jak długo będzie trzeba czekać na sezon 6, jedno jest pewne, bardzo długo :-(((((
Jestem po pierwszej serii i uważam ten serial za mega nudny. A Breaking Bad od lat jest moim number one. Jak to możliwe, że "nie wchodzi mi" ta produkcja?!