Może to tylko moje odczucia, ale wielu rzeczy brakowało mi w 5 sezonie.
Cała akcja nie miała dla mnie napięcia, nie wiem, czegoś brakowało.
Z pewnością poległ wątek głównych bohaterów negatywnych i to bardzo.
Myślałem, że ten koleś, co go wysadziła Gertrude, naprawdę będzie miał w zanadrzu jakąś grubszą intrygę. A...
no i trzeba przyznać trochę się poprawili z sezonem i dużo wyjaśnili :) Teraz może być już
tylko ciekawiej.
Wie ktoś może (albo się chociaż domyśla), co oznacza ostatnia scena odcinka, gdy SPOILER Morgan wypowiada słowa Who is Luck Skywalker? Wszyscy wiedzą, że Morgan był wielkim fanem Gwiezdnych Wojen, więc skąd takie pytanie? Czyżby Intersect zmieniał jego osobowość/niszczył wspomnienia? /SPOILER Sorki za double post