Jego gra aktorska w Kosogłosie jest wg mnie wspaniała ! Niesamowicie wczuł się w role, dobnrze radzi soobie właśnie w takich scenach. zakończenie było wprost nieziemskie ! Jest to mój ulubiony aktor a po seansie KOsogłosa jeszcze berdziej go podziwiam
A mnie właśnie zakończenia bardzo zawiodło... żeby nie powiedzieć zażenowało. Może to przez mimikę Jennifer ale całość nabrała tak sztucznego wyrazu, że końcówkę oglądałam przez palce.
Natomiast ostatnia scena, kiedy to miota się na łóżku... również moim zdaniem była mocno przekoloryzowana.
Łatwo popada się ze skrajności w skrajność... od grania jak drewno to przeaktorzenia i to właśnie miało miejsce w przypadku ostatnich minut Kosogłosa.
Niemniej darzę Josha dużą sympatią, tak samo jak i Peetę. Mam nadzieję, że szybko im wybaczę. : )
Też tak uważam. Prawie się zaśmiałam na widok tej sceny na łóżku. Teraz zrozumiałam, że to właśnie przez to przekoloryzowanie. Ogólnie to mnie jakoś gra Josha nie powaliła. W tym pierwszym wywiadzie był za mało zdenerwowany. Przypominam, że w książce Peeta, pochylił się nad Ceasarem i do niego wrzeszczał. Już wtedy zaczynał miec problemy emocjonalne a w filmie? Oaza spokoju.
A ja natomiast jestem zachwycona tą sceną. Dlaczego? Otóż właśnie tak to widziałam czytając książkę, dokładnie takiego Peetę, który choć jest po torturach jest w stanie walczyć, który zrobi wszystko by zranić Katniss. Scena kiedy się na nią rzuca jest według mnie perfekcyjna, może lubię przesadę, nie wykluczam tego. Mimika Jen w ostatniej scenie faktycznie trochę obniżała standardy, ale ten ruch Josha był jak ruch naprawdę psychicznie chorego. A tak przecież powinno być.
Ja właśnie w czytając, widziałam rozwścieczonego Peetę, dosłownie nie panującego nad nerwami. On tam się pochylił nad Ceasarem i wrzeszczał.
Jego kreacja w Kosoglosie to jest petarda! Bardzo mi wjechał na pychę tym swoim stłamszonym cierpieniem. Scena duszenia baaardzo emocjonalna. JLaw tez się postarają.
dla mnie ta scena z duszeniem była zbyt przesadzona wydawał sie zbyt silny... miotał nią jak nie wiadomo co jak jakiś strong man. a powinien być słaby, wykończony i tylko ją dusić nie walać sie z nia po podłodze lol
ale ogólnie to film dobry... i jego gra aktorska też mi sie podobała. Jego oczy cierpiały a on nadal recytował regułki kapitolu
No właśnie. Skojarzyło mi się z Pamiętnikami wampirów gdzie pod wpływem wampirzej siły jeden drugim ciska jak kukłą.
Dla mnie dobrze ta cena ukazywała jego "załamanie nerwowe" jak wiadomo z poprzednich części i trochę z filmu Peeta był bardzo siły a że jeszcze zadziałał na niego kapitol i nerwy to nie dziwne że jest strong man-em, a Katniss leciutka dziewczyna w książce nawet z protezą nogi ją podnosił jak piorko :)