I taka miała być. nie była to rola w której mogła się wykazać, ale była ważna dla filmu i Jodhi moim zdaniem doskonale się z tego wywiązała
Niesamowita ostatnia scena z jej udziałem : kto widział to spojrzenie prosto w kamerę ten raczej go nigdy nie zapomni....
ja zakochałam się w niej po obejrzeniu "Tripping the Velvet" - od pierwszego ujęcia! Po prostu ten cudowny uśmiech, aahh!!!
Cała jest boska!
tu, w tym teledysku też ;) http://www.youtube.com/watch?v=6ABniEx20dc
Zgadzam się z wami. Świetna aktorka. nie ma porównania z amerykańskimi. Jest jedyna w swoim rodzaju ;-)
zgadzam się, ma w spojrzeniu coś tak niesamowitego, takie silne przyciąganie, tego się wprost nie da opisać ale czuje się to całym sobą
Nie wykazała się nazbyt w roli Alice, bo i większość scen z jej dialogami została wycięta z filmu (; Podobno była nawet scena pocałunku Alice z Uncasem, ale i to zostało wycięte z filmu, aby relacja tych dwoje nie była taka oczywista (czytałam to w wywiadzie z Jodhi albo Ericiem, raczej ta druga opcja).
bardzo żałuję że nie mogłam obejrzeć sceny pocałunku Alice z Uncasem, to była piękna, niespełniona miłość... ile bym dała żeby zobaczyć tą scenę <3
Najbardziej po obejrzeniu Ostatniego Mohikanina żałowałam, że oboje umarli. Była między nimi taka cudowna, delikatna miłość. Niby oczywista, ale nie oczywista. Nadal uważam, że gdyby Uncas poczekał na swojego ojca i brata oboje by przeżyli. Niestety tak się nie stało i dzięki temu ich związek pozostanie w naszej pamięci na bardzo długo. Ja osobiście nigdy nie zapomnę sceny, kiedy Alice rzuca się w przepaść i te kilka sekund tuż przed - deszcz, muzyka i to jej spojrzenie. Aż naszła mnie ochota by znowu obejrzeć ten film... ;)
No i zle zrobili ze wycieli ta scene pocalunki, ja osobiscie czuje niedosyt jesli chodzi o pokazanie tego ze miedzy Alice a Uncasem cos bylo :(
uważam, że jest stworzona do ról Alice w "Ostatnim Mohikaninie" i Elizabeth Jane w "Burmistrzu Castelbridge" (2003 r)
jest wspaniała!... delikatny urok, na pierwszy rzut oka - wcale nie ślicznotka,a światło, scena, zbliżenie oczu, uśmiechu, spojrzenie spod kapelusza... - daje siłę i piękno jej bohaterkom - są piękne bo unikatowe! silne, dumne, niepokonane w przeciwnościach - zazdroszczę jej tych ról!!
a Jodhi gra lekko, jakby się urodziła w tych postaciach!
i choć nie są to role pierwszoplanowe, to rzucają na kolana!