Zdjęcia w "Drodze do zatracenia" ratują ten film. Wysmakowane, malarskie, piękne, ale nie tylko same dla siebie. Hall potrafił "mówić" obrazem w pełnym tego słowa znaczenia.
Masz rację, a ja jednak bym bronił filmu "Droga do zatracenia". Może fabuła nie jest zbyt oryginalna, ale kapitalne zdjęcia Halla (dostał za nie pośmiertnego Oscara, którego przyjął jego syn), role Hanksa i Newmana oraz muzyka tworzą dzieło warte zobaczenia.