Miałem dać 7/10, ale ostatnia scena jest hardcorowa! Wisienka na torcie. Ależ ostre kino. Jedno z najlepszych zakończeń w historii kina, do tego wstrząsające.
Majestatyczne ujęcia ulic Chicago na początku filmu - coś pięknego!!! Kawał historii.
Nawet nie 4 miesiące po premierze "Małego Cezara" ukazała się produkcja o wiele bardziej spójna i kompletna (choćby pod względem scenariusza). Do tego dochodzi zupełnie inny poziom aktorski - Cagney niezwykle przekonywujący.
O ile...
Porządne kino gangsterskie z niezastąpionym, najlepszym oprychem w historii kina Jamesem Cagneyem.
Jako, że mamy do czynienia z jednym, z prekursorów tego kina, trudno się do czegokolwiek przyczepić, no może prócz tego, że film jest nieco za krótki. Ta pięknie snuta opowieść o pokonywaniu kolejnych szczebli na...
James Cagney to najlepszy aktor , grający czarne charaktery!!!
Wygląda jak psychopata , mówi jak psychopata , gestykuluje jak psychopata , zachowuje się jak psychopata...
A co do filmu to jest rewelacyjny ,śmiem nawet twierdzić że jest lepszy od takich hitów jak scareface albo godfather...
Kiedy może powstać lepszy...
na plus jak zwykle demoniczny Cagney, natomiast cala historia zbyt luzna, zabraklo tego mrocznego klimatu, przez wieksza czesc filmu mamy do czynienia z drobnymi cwaniaczkami podrywajacymi dziewczyny i robiacymi zlecenia dla organizacji, pod tym wzgledem Maly Cezar zdecydowanie bardziej mi sie podobal ale to chyba...
Pionier gatunku. Każdy film gangsterski (może z wyjątkiem "Ojca chrzestnego") coś czerpie od "Wroga publicznego nr 1". Najczęściej jest to historia o pokonywaniu kolejnych szczebli w kryminalnym świecie przez ochoczego bohatera i jego wielki upadek ("Człowiek z blizną", "Chłopcy z ferajny", "Kasyno", "Gangsterzy",...
Jestem pod wrażeniem, tym bardziej że ten film jest z 1931 roku. Mino krótkiego czasu ( 1h 23
min) otrzyamliśmy bieg przez historię życia gangsterów. Począwszy od burzliwego dorastania, a
skończywszy na tragicznym końcu. Miodzio! Bardzo wyrazisty jak na tamte czasy. Chyba wiadomo
skąd czerpał scorsese, robiąc...
Zakończenie naprawdę szokujące, a jak na tamte czasy również bardzo inteligentne, ale przede
wszystkim ponadczasowe. Myślę, że kluczowe są tu też ujęcia z początku filmu, w których widzimy
miasto, ludzi przechadzających się po ulicach, kwitnące życie i z których wyłania się dwójka
głównych, jeszcze młodych,...