tylko dlaczego w roku 2014 dźwiękowcy nagrywają film, gdzie dialogi brzmią jak rzygający pies? Osoba z Polski niech obejrzy ten film z napisami, najlepiej po angielsku, bo inaczej nie da się nic zrozumieć!
Nie mam pojęcia o co chodzi z dźwiękiem w polskich filmach. Naprawdę, od wielu, wielu lat jest tak samo źle- nie słychać dialogów, człowiek żeby się na nich skupić podłgłaśnia telewizor i prawie dostaje zawału, kiedy nagle na ekranie zaczyna się coś dziać... Wszyscy- widzowie, recenzenci, producenci- mówią o tym głośno a NIKT z tym nic nie robi. Czy nasze szkoły filmowe są naprawdę na tak złym poziomie? Czy inwestuje się za mało pieniędzy w udźwiękowienie? Serio, niech mi to ktoś wytłumaczy...
Niskobudżetówki ze stanów mają lepiej nagrany dźwięk niż nasze rodzime "superprodukcje". Dramat.
Ktoś chce wkurzyć ludzi - dialogi cicho i niewyraźnie a ścieżka dźwiękowa nawet ta w zamyśle subtelna głośno jak ryk silników. Ja od dawna oglądam polskie filmy z napisami, choćby rumuńskimi żeby cokolwiek zrozumieć.
A czemu film bliski czyjemuś sercu ? Chlać rozumiem ale szczać i srać w gacie ?
Pewnie dlatego, ze jak sie chla, ale tak na umor, to nawet niestety i takie rzeczy sie dzieja...i to wlasnie chcial pokazac rezyser owszem bardzo brutalnie, ale realistycznie...
Robienie pod siebie to domena już żywych trupów a nie kolesia który jednak sklecił po tym wszystkim książkę.
Nie przesadzaj, widac nie nie wiesz na ten temat...mozna sie podniesc nawet z takiego gowna, jesli sie chce i nawet napisac ksiazke...
Jeśli już zatraciłeś takie hamulce jak powstrzymywanie się od robienia pod siebie to nie ma odwrotu.
Po prostu pisarza-pijaka poniosła fantazja i nawkładał do swojej biografii takie hardkorowe jazdy żeby książka lepiej się sprzedawała. Ale te sranie pod siebie to tak samo realne jak wybicie szyby w sklepie czy seks z każdą laską która się nawinęła w ośrodku.
Znam kilka osób, którym zdarzył się nocny "przeszczał", a nawet "przesrał". Część z nich dzisiaj nie pije, ale nawet w okresie alkoholizacji pełnili poważne funkcje kierownicze! Znam ludzi po odwykach i słyszałem, że jeśli ośrodek jest koedukacyjny, to grzmocą się tam na potęgę... Film jest tak realny, że tylko ktoś, kto tego nie widział lub nie doświadczył myśli, ze jest inaczej. Pożyjesz - zobaczysz, może otworzą Ci się oczy... Ludzie to zwierzęta, a pod wpływem robią się niesamowicie plugawi.
Już się tak nie wymądrzaj, jaki to z ciebie chojrak. Tak się składa że znałem z racji miejsca zamieszkania wielu pijaków, ludzi którzy się zapili przed 20-ką i opcje dla tej historii mogą być tylko dwie:
- Pilch sobie wszystko zmyślił i napisał jakim pijakiem chciałby być
- Pilch zrobił ze swojego życia długofalowy perfomance i miał świadomość tego co robi
Jeśli było inaczej to
a) byśmy o tym słyszeli w mediach że znany pisarz tak rozrabia
b) wyrzucono by go z mieszkania i skończyłby na dworcu.
c) przy takiej recydywie w pijackich ekscesach nikt by go tak łatwo z odwyku nie wypuszczał co chwilę
Też kiedyś zwróciłam na to uwagę, bo kiedyś oglądałam pewien film i myślałam, że rosyjska produkcja a była polska. I przez te kilkanaście sekund filmu nie byłam w stanie zrozumieć słów.
Ktoś odpisał mi, że przez te wszystkie lata nadal mamy kiepskich dźwiękowców.
Cieszę się, że bez problemu odnalazłeś się w swoich klimatach. A co do dźwięku to się całkowicie zgadzam. Dialogi jak zawsze niewyraźne, a muzyka stanowczo za głośna. Oglądałem z pilotem w ręku.
Dziwne, obejrzałem przed chwilą w telewizji z dźwiękiem dolby digital 5.1 i dialogi w kolumnie centralnej były wyraźne, nie było problemu z ich zrozumieniem. To nie jest już tak zły dźwięk jak w |Girl Guide", w którym faktycznie trzeba się było bardzo skupiać, by cokolwiek zrozumieć.
Dałam mniejsza ocenę z tego powodu. Dobry film, ale już w 40 minucie byłam zmęczona. Zmęczona ciągłym koncentrowaniem się i próbami zrozumienia dialogów. Nie lubię głównego aktora, bo on w każdym filmie mówi "jak od niechcenia", ale tutaj to była kompletna tragedia. Polskie filmy zazwyczaj są trudne do zrozumienia i maja kiepski dźwięk, ale moim zdaniem ten wygrywa. Kilkakrotnie musiałam cofać, żeby usłyszeć.