Nie wiedziałem na początku o co chodzi, po co wzięli chłopaka do zagrania dziewczyny. Teraz sprawdzam obsadę, a tu się okazuje, że tak wyglądała pani Foster w młodości.
Ja z początku myślałem, że rodzice zawsze chcieli mieć córkę to nazwali go dziewczęcym imieniem. Pod koniec filmu miałem niezły ubaw. I jeszcze się dziwiłem. Czemu on nosi spódnicę? Ładnie go ubierają rodzice :D
I głos miała też jak chłopak :o
Dokładnie takie samo odczucie co Van_21; tym bardziej, że ciągle mówił(a) o tym jakie to miasto dziwne. :D No i miała bardziej "męski" głos od tego chłopaka.
Właśnie mnie rozłożyła na łopatki ta scena, kiedy rodzice odbierają dzieciaki z izby/komendy po chlaniu wina i Audrey żegna wszystkich okrzykiem "so long, suckers!".
Pomyślałem, ale czadowy małolat i jeszcze ta kiecka, do tego przy okradaniu sklepu muzycznego mówił coś o czirlidowaniu ha ha.
A na samym końcu filmu Alice mówi do Tommiego, że Audrey jest chyba dla niego za dojrzałą koleżanką, patrzę na obsadę, a to Jodie Foster :D
Piękna rzecz!